Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Yen]

-Nie mój dzieciak.

[Carpe Diem]

- Wredna pani! - powiedziała, patrząc na Yen. Dalej pluła.

[Yen]

-Bardzo ładnie. A ty jesteś głupi szczeniak. Pasuje?

[Carpe Diem]

- Nie - mówiąc to ni stąd, ni zowąd w przed nią pojawiła się kula wody, która nie dość, że oblała Yen, to wrzuciła ją do strumyka.

[Yen]

Wynurzyła się z wody. Otrzepała się ochlapują wszystkich dookoła. Warknęła.
-Ciesz się, że mi do pięt nie dorastasz bo bym cię rozszarpała, mała.

[Clarysa]

-Już to widzę siostrzyczko!- warknęłam.

[Yen]

-To ja wychowaj. Zostanie jeszcze taka pyskata jak mamusia i co to będzie.

[Clarysa]

Użyła mocy światła oślepiając Yen.
-Przy najmniej nie taka głupia jak ciotka-  mruknęłam.

[Yen]

Syknęła. Za pomoca modyfikacji tymczasowo usunęła źrenice z oczu. Dodała je potem zwężając do cienkich szparek.
-Nie nazywaj mnie ciotką tego czegoś-prychnęła.

[Clarysa]

-To coś to moja córka oraz Twoja przyszła władczyni- mruknęłam.

[Yen]

-Ona to sobie może władać ale watahą. Mną zawładnęłam tylko ja.

[Clarysa]

Prychnęłam.
-Jesteś tylko gammą, niczym więcej.- mruknęłam lekceważąco.

[Yen]

-Nie ocenia się wartości wilka po jego pozycji.

[Clarysa]

-Twoją jednak można- mruknęłam przytulając się do małej. //Branocc ;-;

[Yen]

Zamilkła. Postanowiła sie nie kłócić. Usiadła owijając łapy ogonem i otulając się skrzydłami. Spojrzała na basiora nieco rozdrażniona, tym że słyszał cała głupia kłótnię.